Dwójka turystów natknęła się na ludzki szkielet między szczytami Mount Tyndall i Mount Williamson w Kalifornii. Najpierw mężczyźni zobaczyli czaszkę. Gdy przesunęli skały, ich oczom ukazał się cały szkielet.
Przeciętny człowiek, który wspinał się na Williamson, nie wybrałby trasy, którą wybraliśmy, ponieważ byliśmy trochę zagubieni i zboczyliśmy z kursu. Więc miało to sens, że nikt wcześniej nie potknął się o ciało - powiedział Associated Press Tyler Hofer.
Turyści zgłosili sprawę policji. Ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu, dlatego śledczy sądzą, że leżało na szczycie od dziesięcioleci.
Władze zamierzają przeprowadzić badania DNADNA, aby zidentyfikować szczątki. Turyści, którzy odnaleźli ciało twierdzą, że zostało one przez kogoś pochowane. Wskazuje na to ułożenie zwłok na plecach, z rękami skrzyżowanymi na klatce piersiowej oraz pokrycie kamieniami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.