Przyszła para młoda postanowiła przed ślubem trochę się rozerwać. Udali się więc na spływ rzeką Zambezi, która jest popularną atrakcją turystyczną w Zimbabwe. To również siedlisko niebezpiecznych krokodyli, które żerują w tamtych wodach, o czym narzeczeni przekonali się w bardzo brutalny sposób.
Zwierzę zaskoczyło kochanków uderzając w dno łodzi. Gdy się wynurzyło, złapało tenisistkę za prawą rękę na tyle mocno, że zdołało ją odgryźć. Partner kobiety rzucił się jej na pomoc. Niestety ręka w paszczy krokodyla była nie do uratowania. Bestia raniła także lewą kończynę - na szczęście obrażenia nie były tak poważne, by pozbawiać kobiety drugiej ręki.
Canoe używane do spływów na Zambezi są pompowane. Krokodyl, który zaatakował przyszłych małżonków, wykorzystał ten fakt. Najpierw przegryzł dno łodzi, a gdy zaczęła tracić powietrze, rzucił się na jej pasażerów. Gdy zwierzę odpuściło atak, natychmiast założono kobiecie opaskę uciskową i przetransportowano ją do szpitala.
Chirurdzy we współpracy z miłością dokonali cudu. Zaledwie kilka dni po tragicznych wydarzeniach czołowa tenisistka Zimbabwe wzięła ślub ze swoim narzeczonym. Ceremonia odbyła się w szpitalnej kaplicy.
To niesamowita historia miłosna - mówi jeden z gości weselnych - pokazuje jak silnym uczuciem darzy się tych dwoje. Atak krokodyla niczego w tej kwestii nie zmienił. Może nawet wzmocnił ich zażyłość.
Krokodyle to najgroźniejsi zabójcy z wszystkich zwierząt w Zimbabwe. Tylko w ciągu ostatniego roku odebrały życie ponad 20 ludziom. To jednak nie zraża turystów, którzy chętnie biorą udział w spływach rzeką Zambezi - żerowisku niebezpiecznych gadów. Przepisy jasno mówią, że na czteroosobowy ponton musi przypadać doświadczony przewodnik, wyposażony m.in. w radio, by w razie potrzeby wezwać pomoc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.