Zginęło 10 Indian z grupy, która natknęła się na poszukiwaczy złota. Tubylcy zostali zabici, a ich ciała poćwiartowano. Masakrę zgłosiła prokuraturze organizacja Fundação Nacional do Índio (FUNAI) zajmująca się ochroną praw autochtonicznej ludności Amazonii - informuje "The Independent". Zbrodnia miała się wydarzyć w sierpniu, jednak dopiero teraz wyszła na jaw.
Śledztwo ruszyło dzięki podsłuchanej rozmowie przy granicy z Kolumbią. W lokalnym barze grupa ludzi opowiadała o starciu z członkami izolowanego plemienia w puszczy amazońskiej. Aktywiści FUNAI podejrzewają, że Indianie dotarli w rejon poszukiwaczy złota, zbierając wzdłuż rzeki ptasie jaja. Mężczyźni przechwalający się swoją zbrodnią mieli przy sobie ręcznie rzeźbione wiosło, które było własnością Indian.
To była wulgarna rozmowa w podłym barze - potwierdza Leila Silvia Burger Sotto-Maior, koordynatorka FUNAI ds. izolowanych plemion. - Chwalili się nawet, że rozczłonkowane ciała wrzucili do rzeki - dodaje.
Śledczy przyznają, że wyjaśnienie zbrodni nie będzie łatwe. Wydarzyła się ona na trudno dostępnym terenie, który rozpościera się na wielkim obszarze.
To stało się w dolinie Javari, drugim co do wielkości rezerwacie Indian w Brazylii. Nawet FUNAI ma tylko szczątkowe informacje o tym plemieniu. Jest to więc trudne dochodzenie, które wymaga współpracy wszystkich służb rządowych - potwierdził Pablo Luz de Beltrand, prokurator prowadzący śledztwo.
Brazylijscy śledczy prowadzą już podobne śledztwo. W lutym mieli zginąć członkowie innego izolowanego plemienia w Brazylii. Survival International, światowa organizacja zajmująca się prawami autochtonicznych mieszkańców ostrzegła, że biorąc pod uwagę niewielkie rozmiary grup Indian żyjących w Amazonii, zbrodnia w rezerwacie Javari może oznaczać śmierć znacznej części plemienia.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.