Sprawcą krwawego zamachu był najprawdopodobniej chłopiec w wieku 12-14 lat. Taką informację podaje "Independent", powołując się na wypowiedź prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.
Wesele odbywało się w dzielnicy zamieszkanej głównie przez studentów. Kiedy zabawa przeniosła się na ulicę, nad miastem usłyszano potężną eksplozję.
Żadne z ugrupowań terrorystycznych nie przyznało się do zamachu. Rząd Turcji wskazuje, że najprawdopodobniej młody terrorysta działał z ramienia Państwa Islamskiego. Hipotezie sprzyja fakt, że miasto Gaziantep leży zaledwie 64 km na północ od granicy z Syrią, gdzie przez ostatni rok dochodziło do ciężkich walk pomiędzy oddziałami Kurdów a terrorystami z ISIS oraz wojskami koalicji prezydenta Asada i Rosji.
Na temat tragedii wypowiedział się wicepremier Turcji Mahmet Simsek. Polityk nazwał zdarzenie "barbarzyńskim atakiem" i zasugerował kilka ugrupowań, które mogą stać za zamachem.
Wszystkie ugrupowania terrorystyczne - PKK (Partia Pracujących Kurdystanu), Daesz (IS), ruch Gulena biorą Turcję na cel. Ale, jeśli Bóg pozwoli, zwyciężymy" - powiedział Simsek w wywiadzie dla telewizji NTV.
To nie pierwszy atak terrorystyczny w Gaziantep. W maju tego roku zamachowiec samobójca zabił tam dwóch tureckich policjantów. Do najkrwawszego zamachu doszło jednak w październiku 2015 r. w Ankarze, kiedy podwójna eksplozja zabiła ponad 100 osób i raniła kilkaset kolejnych w trakcie pokojowej manifestacji ludności Kurdyjskiej, skierowanej przeciwko rządowi.
Autor: Kamil Królikowski
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.