Lokalne władze podały, że zatrzymano dwie osoby. Wcześniej media informowały, że policja zatrzymała mężczyznę, który ma związek z atakiem. Ma on pochodzić z Maroka, a mieszkać na stałe we francuskiej Marsylii. Pojawiła się też informacja, że jeden z zamachowców został zastrzelony. Z kolei świadkowie relacjonowali zaraz po ataku, że kierowca furgonetki uciekł. Państwo Islamskie ogłosiło, że atak był jego dziełem.
Van najpierw wjechał na chodnik, a potem wprost w tłum ludzi. Najprawdopodobniej w turystów, bo Plac Kataloński to bardzo popularne miejsce wśród odwiedzających hiszpańskie miasto. Napastnik zaatakował tuż przed *koszerną restauracją "Habibi". * Nie wiemy, czy wybór miejsca był przypadkowy, czy ma bezpośredni związek z zamachem. Świadkowie relacjonują, że samochód przejechał zygzakiem około 700 metrów, zanim się zatrzymał.
Władze Katalonii potwierdziły, że zginęło 13 osób. Rannych jest co najmniej 100 osób, w tym kilkanaście jest w ciężkim stanie. Nie wiemy jednak dokładnie, kim są ofiary i jakiej są narodowości.
Jesteśmy przekonani, że to był atak terrorystyczny. Wydarzył się około godziny 17.20 - mówią przedstawiciele hiszpańskiej policji.
Policja zamknęła ulice wokół Pl. Katalońskiego i ewakuowała ludzi ze sklepów obok słynnego deptak La Rambla. Zamknięto też metro i stacje kolejowe.
Gdy van wjechał w ludzi wybuchła panika i chaos - opowiadają świadkowie.
Hiszpańskie media donosiły, że napastnik schronił się w restauracji, w pobliskiej dzielnicy Raval. Jednak teraz policja zdementowała te informacje. Służby porządkowe apelują zarówno do mieszkańców, jak i turystów, by omijać rejon Placu Katalońskiego i La Rambla, a także dzielnicę Raval.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.