Raport, w którego posiadanie wszedł TVN24, dotyczy planu zabezpieczenia Światowych Dni Młodzieży. Znajduje się tam także analiza miejsca, gdzie odbędzie się jedna z mszy, czyli Pola Miłosierdzia w Brzegach.
Należy bardzo poważnie rozważyć podjęcie decyzji o zmianie lokalizacji Mszy Posłania, tak aby możliwe było optymalne zabezpieczenie uroczystości - można przeczytać w raporcie.
Jest też dobra wiadomość dla organizatorów. Okazało się, że liczba pielgrzymów, którzy mogą uczestniczyć w mszy jest większa, niż pierwotnie zakładano. Zmieści się tam nie dwa, ale trzy miliony wiernych. Problemem jednak nie jest pojemność terenu, ale stworzenie całej infrastruktury, w tym dróg ewakuacji. Istniejące wiadukty kolejowe, po których mieliby przemieszać się uczestnicy, są zbyt wąskie.
Autorzy raportu zwracają także uwagę na inne utrudnienia. To między innymi problem z miejscami parkingowymi, znajdująca się w okolicy linia wysokiego napięcia, a także możliwość zniszczenia lub uszkodzenia wału przeciwpowodziowego. Problemem ma być także bliskie sąsiedztwo rzeki i możliwość podtopień w przypadku burz.
Zapytani o krytykę przedstawiciele ŚDM bronią się mówiąc, że wciąż trwają przygotowania. Dotyczy to zarówno "przygotowania wizyty Ojca Świętego" a także prac nad programem imprezy, związanych z "logistyką, bezpieczeństwem i obsługą wydarzenia". W sprawie bezpieczeństwa pielgrzymów w Brzegach wypowiedziała się też szefowa rządu, Beata Szydło.
Po to są raporty, żeby wyciągać również z nich wnioski. Na ich podstawie przeprowadzać konieczne zmiany i poprawić to bezpieczeństwo. W tej chwili pracujemy również nad wynikami tego raportu, więc służby się do tego przygotowują. Trwa posiedzenie zespołu, na bieżąco to wszystko musimy analizować - powiedziała Prezes Rady Ministrów.
Sprawdź też:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.