Bogaty farmaceuta z Padwy zostawił w spadku włoskiemu Kościołowi 14 mln euro. Chciał, by pieniądze trafiły do lokalnego oddziału Caritasu. Gdy jednak zarządcą tego majątku mianowano 57-letniego księdza z małej wsi Legnaro, okazało się, że wola darczyńcy nie zostanie spełniona. Duchowny zatroszczył się bowiem przede wszystkim o potrzeby swoje i swojej matki.
*Zamiast przekazać Caritasowi, sługa boży wydał 100 tys. euro na własne zachcianki. *Z wydatkami szalał tak mocno, że wzbudził podejrzenia swoich kolegów. Ci zawiadomili policję, która natychmiast wszczęła śledztwo. Znany wyłącznie z inicjałów L.S., został aresztowany.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.