Naukowcom udało się zamienić trawę w paliwo. Zwiększono jej biodegradowalność i wzbogacono bakterią o nazwie Clostrium, podobną do bakterii znajdujących się w żołądku ludzi. Dzięki nim cukry w trawie można przekształcić w kwas mlekowy służący do produkcji biodegradowalnych plastików lub paliw.
Proces działa, ale wciąż na niewielką skalę. W ten sposób powstaje na razie kilka kropel paliwa naraz, ale naukowcy są przekonani, że udoskonalenie metody to kwestia kilku lat. Wierzą, że po tym okresie na niebie pojawią się pierwsze samoloty "zasilane trawą", co powinno przełożyć się na niższe ceny biletów - informuje "Daily Mail".
Samochody stają się elektryczne, ale samoloty nie są na to gotowe. Minie jeszcze przynajmniej 20 lat, kiedy tego typu zasilanie będzie możliwe w powietrzu. Obecna produkcja biopaliw to miliard litrów rocznie, co stanowi... 0,004 proc. światowego zapotrzebowania na paliwa. Szacuje się, że do 2030 roku będzie to już ok. 12 proc.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.