Lekarze nie mają pojęcia, jakim cudem mózg funkcjonował mimo braku pulsu. Wykluczają awarię sprzętu, bo po wszystkim wielokrotnie go sprawdzono.
*Niezwykła sytuacja miała miejsce w jednym z kanadyjskich szpitali. *Naukowcy z Uniwersytetu Zachodniego Ontario badali cztery osoby, które odłączono od aparatury podtrzymującej życie. U jednego z nich zauważono coś bardzo niezwykłego. Urządzenia pokazały, że jego mózg jeszcze przez jakiś czas wysyłał fale delta.
Badacze porównują to do kilku eksperymentów ze szczurami. W niektórych przypadkach ich mózgi, po odcięciu głowy, w około minutę po śmierci wysyłały ostatnią dawkę fal. To może sugerować, że czas obumarcia mózgu i serca nie jest zsynchronizowany, jak zakładano wcześniej.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.