Samolot muzyka musiał aż dwukrotnie awaryjnie lądować. Jak podaje serwis TMZ.com, w czasie lotu artysta miał ataki padaczki. Pilot posadził prywatny odrzutowiec na lotnisku w mieście Omaha w stanie Nebraska. Po wylądowaniu Wayne stwierdził, że czuje się dobrze i nie potrzebuje pomocy medycznej.
Podjęto decyzję o kontynuowaniu podróży. To jednak nie był dobry pomysł, ponieważ dwie minuty po starcie artysta miał drugi atak. Pilot zarządził ponowne lądowanie i tym razem Wayne’a przewieziono do szpitala.
Lil Wayne od dziecka cierpi na epilepsję. Do najpoważniejszego ataku doszło w 2013 roku. Wtedy artysta otarł się o śmierć.
Autor: Krzysztof Narewski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.