Byli prezydenci apelują o "przywrócenie demokratycznego państwa prawa". Pod listem otwartym podpisali się nie tylko Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, ale również Radosław Sikorski, Włodzimierz Cimoszewicz, Andrzej Olechowski oraz legendarni członkowie "Solidarności": Ryszard Bugaj, Bogdan Lis, Władysław Frasyniuk i Jerzy Stępień.
Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej. Parlament pracuje pod dyktando niewielkiej większości, lekceważąc argumenty i interesy mniejszości. Pojawiają się projekty drakońskich ustaw, takich jak bezwzględny zakaz przerywania ciąży. Władza eskaluje konflikty i podziały w społeczeństwie - cytuje wstęp listu TVN 24.
List zawiera pięć kluczowych punktów. W pierwszym z nich pojawia się apel do Polaków o "kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z Konstytucją". Sygnatariusze listu w kolejnym punkcie wyrażają "uznanie i szacunek dla odpowiedzialnej, godnej postawy sędziów Trybunału Konstytucyjnego, innych sądów, reprezentacji prawników oraz wydziałów prawa uczelni wyższych".
Trzeci punkt zawiera wskazówki dla opozycji parlamentarnej Politycy apelują o nieuleganie presji rządzących oraz nieprzystępowanie z nimi do negocjacji w "kwestiach fundamentalnych". Kolejne dwa punkty zawierają wyrazy uznania dla Komitetu Obrony Demokracji, "który stał się ośrodkiem koordynującym ruch obywatelskiego sprzeciwu" oraz Unii Europejskiej za "zaangażowanie na rzecz ochrony praworządności i demokracji" w Polsce.
Pełna treść listu jest dostępna tutaj.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.