Amerykanin spędzał wakacje na jednej z przepięknych plaż karaibskiego kraju Turks i Caicos. Nagle jego wzrok skupiła butelka z dziwną zawartością. Mężczyzna otworzył pakunek, a jego oczom ukazał się list.
Zobaczyłem jakieś słowa napisane długopisem. Kiedy przyjrzałem się im bliżej, okazało się, że to adres z instrukcją, co należy zrobić po odnalezieniu butelki - powiedział Buffington w rozmowie z CNN.
Wiadomość była prosta. Rodzina napisała, aby znalazca zwrócił list pod adres 419 Ocean Blvd. i odebrał 150 dolarów nagrody od Tiny, właścicielki motelu Beachcomber. Jak później ustalił Buffington, miejsce o takiej nazwie faktycznie istniało i mieściło się w miejscowości Hampton w New Hampshire. Motel w latach 60. należał do rodziców Pauli Price, która teraz przypomniała sobie całą historię.
Ojciec napisał na papierze jakiś żart, a następnie schował to do butelki i wrzucił do Atlantyku - powiedziała Price.
Po powrocie z wakacji Buffington poleciał do New Hampshire. Mężczyzna odnalazł Paulę i dostarczył jej list. Nie było to jednak łatwe, ponieważ jej rodzice, faktyczni autorzy wiadomości, umarli wiele lat temu, a motel, do którego miał się zgłosić znalazca wiadomości, został sprzedany. Paula była w szoku, widząc Buffingtona z kartką papieru wypełnioną pismem jej ojca.
To była dla mnie bardzo specjalna chwila. Widząc pismo ojca, poczułam, jakby ktoś zwrócił mi go na chwilę, jakby przywrócił mi obraz matki, całego mojego dzieciństwa w Beachcomber - mówiła wzruszona Paula Pierce.
Kobieta dotrzymała słowa danego przez ojca. Wręczyła Buffingtonowi 150 dolarów.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.