Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Tomaszowie Mazowieckim. 20-miesięczny chłopiec zaczął się krztusić, kiedy przechodził z rodzicami obok miejscowego sklepu spożywczego.
Na początku rodzice próbowali samodzielnie pomóc chłopcu. Jak informują przedstawiciele Komendy Miejskiej Policji Łódzkiej, to właśnie nietypowe zachowanie pary zaalarmowało funkcjonariuszy na patrolu. Maluch miał twarz skierowaną w kierunku ziemi, a para usiłowała pomóc mu wypluć lizak.
Służbę patrolową pełnili st. sierż. Olga Ceglarek i sierż. szt. Wiktor Sulgostowski. Na widok zajścia podjechali pod sklep radiowozem i zabrali rodziców z dzieckiem do środka pojazdu. 20-miesięczny maluch zdążył już wyraźnie zsinieć.
Wiktor Sulgostowski uruchomił sygnał i ruszył w kierunku najbliższego szpitala. Tymczasem Olga Ceglarek przystąpiła do akcji ratunkowej. Najpierw zdjęła dziecku kurtkę i szalik, a później położyła go głową do dołu na kolanach ojca.
Żeby pomóc chłopcu, policjantka zaczęła klepać go po plecach. Udało się – dziecko w końcu wykrztusiło lizak i zaczęło samodzielnie oddychać. Chociaż niebezpieczeństwo wydawało się zażegnane, rodzice zabrali jeszcze chłopca do szpitala.
20-miesięczny maluch został przebadany. Lekarze potwierdzili, że chłopcu życiu chłopca już nic nie zagraża. Gdyby nie szybka i sprawna interwencja pary policjantów, nie wiadomo, czy dziecko udałoby się uratować.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.