Londyn jest międzynarodowym miastem, dlatego chcemy pozostać w sercu Europy – ogłosili autorzy petycji.
Prawie 60 procent londyńczyków opowiedziało się za pozostaniem we Wspólnocie. Zwolennicy Unii są bardzo rozżaleni tym, że decyzja większości w referendum tak znacząco wpłynie na ich życie.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Reszta kraju się nie zgadza. Zamiast pasywnej agresji w głosowaniu przeciwko sobie w każdych wyborach, weźmy urzędowy rozwód i przenieśmy się do naszych przyjaciół na kontynencie – piszą autorzy petycji.
Petycję podpisują dziesiątki tysięcy ludzi. Pierwszego dnia po ogłoszeniu wyników było pod nią 50 tys. podpisów. W sobotę rano już ponad 101 tys.
*Autorzy petycji snują wizję, że Londyn zostanie niezależnym miastem. *Burmistrz Khan stałby się prezydentem, a metropolia być może nawet przyjęłaby walutę euro.
Nie jest to jedyna taka inicjatywa. W serwisie change.org znajduje się podobne pismo. Ten dokument podpisało blisko 14 tys. londyńczyków.
Londyn zdecydowaną większością głosów opowiedział się za pozostaniem w Unii Europejskiej. Generujemy 50 procent dochodów podatkowych Zjednoczonego Królestwa. Nasz głos został jednak zagłuszony przez nieznaczną większość 4 punktów procentowych w tak ważnej decyzji. Nie zgadzamy się na to - głosi dokument.
Autor: Olga Mazur
*Teraz serce internetu w jednej aplikacji. *Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.