Lubelskie służby wezwał zaniepokojony kierowca. Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej otrzymał zgłoszenie od Rosjanina, który usłyszał podejrzane odgłosy dobiegające z naczepy jego ciężarówki. Mężczyzna wiózł transport owoców z Macedonii do swojej ojczyzny i zatrzymał się na parkingu w miejscowości Woskrzenice Duże (woj. lubelskie).
W chłodni na paletach owoców ukrywało się pięć osób. Grupa nielegalnych migrantów składała się z dwóch mężczyzn i trzech nastolatków. Wszyscy pochodzą z Afganistanu. Wyjawili policjantom i straży granicznej, że ukryli się w naczepie jeszcze w Macedonii. To oznacza, że spędzili prawie dobę w chłodni.
Zostali przewiezieni do pomieszczeń służbowych Straży Granicznej i przebadani przez lekarza, który nie stwierdził uszczerbku na ich zdrowiu - informuje Dariusz Sienicki z Nadbużańskiego oddziału Straży Granicznej.
Zobacz też Wieźli ich w chłodni. Porażające odkrycie podczas rutynowej kontroli
Nieprzyjemna podróż na gapę skończyła się jeszcze nieprzyjemniejszą niespodzianką. W rozmowie z funkcjonariuszami Straży Granicznej mężczyźni nie kryli swojego zaskoczenia tym, że dostali się do Polski. Jeszcze większą konsternację wzbudziła w nich wieść, że nielegalna wyprawa miała skończyć się w Rosji.
Zamiast we Francji skończyli we Woskrzenicach Dużych. Migranci chcieli przedostać się z Macedonii do Francji lub Wielkiej Brytanii. Najwyraźniej jednak ukryli się w niewłaściwej ciężarówce. Ostatecznie mężczyzn umieszczono w ośrodkach strzeżonych dla cudzoziemców. Zatrzymani odpowiedzą za próbę nielegalnego przekroczenia granicy państwowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.