Kobieta otrzymała najniższy wymiar kary. Prowadzący sprawę sędzia stwierdził, że faktem jest, iż Nadia K. próbowała odebrać życie swojej nowo narodzonej córce. Dodał jednak, że wpływ na niższą wysokość kary miała skrucha, jaką wyraziła w czasie całego postępowania. Za usiłowanie zabójstwa skazano ją ostatecznie na 8 lat więzienia – to minimalna kara, jaką można otrzymać za popełnienie tego przestępstwa.
Nie ulega wątpliwości, że oskarżona chciała pozbawić życia swoje dziecko. W czasie postępowania wyraziła jednak skruchę. Interesuje się losem dziecka – mówił podczas ogłaszania wyroku sędzia Mirosław Brzozowski.
Skazana tłumaczyła się, że nie chciała zabić dziecka. Jak donosi Dziennik Wschodni 37-latka utrzymuje stały kontakt z rodziną zastępczą, sprawującą obecnie opiekę nad jej córką. W sądzie przekonywała też, że chciałaby zabrać dziecko na Ukrainę i je tam wychować.
Nie chciałam zabić córki. W toalecie było mało miejsca. Nie miałam gdzie jej odłożyć. Chciałabym zabrać córkę i wrócić z nią na Ukrainę – oświadczyła Nadia K.
Nadia K. przyjechała do Polski w czerwcu 2018 roku. Z Ukrainy wyjechała w poszukiwaniu pracy. Razem z siostrą zatrudniły się w zakładzie w Milejowie, gdzie zajmowały się sortowaniem owoców. To właśnie tam 37-latka urodziła dziecko w toalecie, po czym wrzuciła je do kosza na śmieci. Dziewczynkę znalazła siostra skazanej. Noworodka udało się uratować.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.