Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marta Kwiatkowska | 
aktualizacja 

Lubisz gadżety erotyczne? Sprawdź, gdzie lepiej nie zabierać ich ze sobą

8

Każdy, kto planuje egzotyczne wakacje i chciałby ze sobą zabrać ulubione gadżety erotyczne, powinien mieć się na baczności. W prawie 100 krajach świata posiadanie choćby wibratora może wiązać się z nie lada problemami.

Lubisz gadżety erotyczne? Sprawdź, gdzie lepiej nie zabierać ich ze sobą
(Pixabay.com, MichaelGaida)

Popularna blogerka pisząca o seksie postanowiła przypomnieć, że zbyt luźne podejście do kompletowania niezbędnych w podróży akcesoriów może np. spowodować, że do jakiegoś kraju nie zostaniemy wpuszczeni albo "niechciany" w danym państwie przedmiot zostanie nam odebrany.

W 98 krajach świata (oraz stanie Alabama w USA) nie ma co liczyć na erotyczną pamiątkę z podróży. Na dodatek nielegalny w nich jest import, posiadanie i sprzedaż gadżetów erotycznych oraz materiałów pornograficznych – przypomina "Proseksualna".

Blogerka wyliczyła też kraje, w których istnieją prawne obostrzenia dotyczące zabawek erotycznych. Lepiej nie wwozić ich m.in. do Egiptu, Malezji, Wietnamu, Tunezji, Albanii, Kenii czy na Jamajkę.

Zakazy mają związek z lokalnymi regulacjami i prawami wokół obyczajowości oraz moralności publicznej. W wielu miejscach świata prawa dotyczące gadżetów erotycznych są niejasne. Urząd celny na Malediwach ujął sprawę w następujący sposób: "towary zabronione to materiały pornograficzne takie jak książki, magazyny, filmy, wideo, płyty DVD i oprogramowanie, w tym gadżety erotyczne”, zaś do Zimbabwe nie wolno wwozić nic, co "deprawowałoby moralność obywateli" – zauważa blogerka.

Jej zdaniem przed każdą zagraniczną podróżą najlepiej sprawdzić, jakie w danym państwie są regulacje dotyczące wwożenia zabawek erotycznych. Jako przykład kraju, w którym lepiej nie pokazywać się z takimi gadżetami, podaje Malezję. Wibrator w walizce może narazić żądnego wrażeń turystę na karę grzywny, a nawet więzienia.

W sytuacji kryzysowej tłumaczenie, że nie miało się świadomości, co wolno, a czego nie, na niewiele się zda, już nie wspominając o tym, że trochę głupio dzwonić do ambasady przez dildo – dodaje blogerka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także: Zobacz także: "Nie można nie być na topie". Erotyczne eksperymenty nastolatków to efekt mody
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Kontrowersyjne oświadczenie nt. sprzętu WOŚP. Prawniczka: nie mają mocy prawnej
Zagrożenie zdrowia i życia. Rodzina błaga o pomoc w odnalezieniu 22-latki
Nowy kalendarz ferii zimowych. "Ceny spadną"
Dramatyczna akcja służb na Podkarpaciu. Przysypany mężczyzna
Seniorzy masowo tracą pieniądze. Myślą, że idą na bezpłatne badania
Iga Świątek zagra w kolejnej rundzie. Teraz mecz z Niemką
Chleb ze smalcem za 25, kiełbasa za 30. Ceny w Zakopanem
Zaginęła prawniczka z Lublina. Rodzina zwróciła się z apelem do kierowców
Termin mija w niedzielę. Koniec TikToka w USA
Jeździsz samochodem? Do tych miast lepiej się nie wybieraj
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić