Francuski Urząd ds. Badania Wypadków Lotniczych znalazł wiele uchybień. Jak donosi serwis Sky News największym było dopuszczenie Andreasa Lubitza do pilotowania. Mężczyzna cierpiał bowiem na problemy psychiczne i w ciągu ostatnich kilku lat odwiedził 41 lekarzy. Jego zachowanie nie budziło jednak podejrzeń u współpracowników.
Kolejne uchybienie dotyczyło braku przekazania informacji o stanie pilota jego pracodawcy. To jednak było zgodne z prawem zachowania tajemnicy lekarskiej. Dlatego też francuscy śledczy zalecili, że w przyszłości konieczne są zmiany w tych przepisach.
Warto przypomnieć, że piloci są regularnie badani. Latający maszynami pasażerskimi muszą co roku zgłaszać się do centrów medycyny badań lotniczych w celu wykonania odpowiedniego zestawu badań. Ocenia się tam m.in. stan zdrowia psychicznego danej osoby.
**Na ten temat przeczytamy też w Konwencji Chicagowskiej - dokumencie będącym głównym źródłem prawa lotniczego:
Kandydat cierpiący na depresję, leczony środkami antydepresyjnymi, musi być oceniony jako niezdatny, chyba że orzecznik medyczny, mając dostęp do szczegółów przypadku uzna, że jest mało prawdopodobnym, aby stan kandydata przeszkodził w bezpiecznym korzystaniu z licencji i przywilejów wynikających z uprawnień.
W katastrofie samolotu niemieckich linii lotniczych German Wings zginęło łącznie 150 osób. Andreas Lubitz, drugi pilot, zabarykadował się w kokpicie i celowo uderzył maszyną we francuskie Alpy, na wysokości ponad 2 tys. m n.p.m. Już na etapie wstępnego śledztwa ustalono, że mężczyzna miał poważne problemy psychiczne.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.