*Stephen Roseman pokazał, że choć w ludziach drzemią duże pokłady empatii, to większość jest zbyt leniwa, by sprawdzać fakty. *Zdjęcie psa z wędliną na pysku polubiło 54 tys. osób, ponad 100 tys. podzieliło się nim ze znajomymi. Wielu żałowało "biednego psa" i prosiło Boga o pomoc zwierzęciu. Dokładnie tak, jak Roseman ich prosił.
Ten biedny pies został mocno poparzony próbując uratować rodzinę z płonącego domu. Jeden "like" = jedna modlitwa, jeden "share" = dziesięć modlitw - napisał Stephen.
Sęk w tym, że ciężko blizny pomylić z gotowaną szynką.
Mimo to wielu dało się nabrać.
Niektórzy wyczuli podstęp.
Jeszcze inni wyczuli okazję, by coś zarobić.
A co na to sprawca zamieszania? Roseman nie znalazł czasu na komentarz. Mamy nadzieję, że chociaż zapłacił "aktorowi" tą szynką.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.