Mężczyzna podróżował 10-piętrowym statkiem, ale tuż po zacumowaniu u wybrzeży Portoryko wyskoczył z ostatniego piętra. Natychmiast wezwano straż przybrzeżną i władze. W akcji brali udział nurkowie, którzy po godzinie od przybycia odnaleźli ciało mężczyzny. Ofiara nie została jeszcze zidentyfikowana, ale pasażerowie spontanicznie zorganizowali spotkanie, podczas którego chcą ustalić, kto wypadł za burtę.
Podróż rozpoczęła się w Fort Lauderdale na Florydzie i trwała tydzień. Statkiem płynęli członkowie społeczności LGBTQ+. Linia wycieczkowa Royal Caribbean opublikowała oświadczenie, w którym wyraziła żal i smutek w związku ze śmiercią mężczyzny.
Asystujemy władzom w ich śledztwie dotyczącym śmierci mężczyzny w San Juan w Portoryko. Na kamerach, które zarejestrowały ten wypadek, widzieliśmy, że skok mężczyzny za burtę wycieczkowca "Oasis of the Seas" nie był przypadkowy. W tym trudnym czasie nasze serca są z jego rodziną i bliskimi - czytamy w oświadczeniu Royal Caribbean.
Zobacz także: Katastrofa Titanica. Klucz, który zmienił los statku
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.