Tysiące Polaków nie wyobraża już sobie okresu świątecznego bez filmu „Kevin sam w domu”. Do tego stopnia, ze gdy w 2010 roku Polsat postanowił go nie emitować, ponad 90 tysięcy osób natychmiast zaprotestowało na Facebooku i produkcja wróciła do ramówki.
Tylko w wigilię 2016 roku film obejrzało ponad 4,5 miliona Polaków i mimo, że produkcja ma już niemal 30 lat, to jej popularność zdaje się w ogóle nie słabnąć. Kilka dni temu Disney ogłosił, że niedługo powstanie nowa wersja „Kevina”. Fani natychmiast podzielili się na dwa obozy, część z nich jest zachwycona pomysłem, pozostali są źli i twierdzą, że nie warto kręcić na nowo filmu, który ma już status kultowego.
Póki co, nie są znane szczegóły na ten temat, nie znana jest także nowa obsada. Pojawiły się za to informacje, że produkcja będzie rebootem a nie remakiem. Oznacza to, że historia zostanie opowiedziana na nowo, mogą się pojawić zupełnie inne wątki czy postaci niż w oryginale.
Nowinę Disneya skomentował nawet Macaulay Culkin, który wcielił się w tytułową rolę w oryginalnym filmie. Dodał na twitterze swoje wymowne zdjęcie, na którym siedzi ze skwaszoną miną, w niedbałym ubraniu, a dookoła niego są resztki jedzenia na wynos. Fotografię podpisał „Tak będzie wyglądać nowa wersja „Kevina samego w domu” . Dla fanów jest to jawny sprzeciw wobec decyzji Disneya.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.