Część widowni miała nawiązać do zapomnianej już tradycji wyklaskiwania aktorów kolaborujących z okupantami. Kiedy Stuhr pojawił się na scenie, rozbrzmiały podobno głośne oklaski i okrzyki „Brawo!”.
Podczas gali Orłów Stuhr żartował z Żołnierzy Wyklętych, katastrofy smoleńskiej i wypadku Andrzeja Dudy. Przed wręczeniem Orła za role drugoplanowe, aktor rozbawił publiczność dowcipami nawiązującymi do polityki.
Chciałbym być dobrze zrozumiany. Aktorzy drugiego planu to nie jest jakaś armia artystów wyklę... przeklętych. Aktor drugiego planu to nie jest ktoś, kto gdzieś tam się wałęsa... pałęta. Aktor i aktorka drugiego planu to nie jest ktoś, na czym stoi film jak na oponce... opoce. Przepraszam, bo miło być poważnie, a państwo mają... tu polew - żartował aktor.
Spektakl "Boska" został rzekomo przerwany przez wzburzoną Krystynę Jandę”. Dyrektorka teatru i odtwórczyni głównej roli miała być wyraźnie zszokowana zachowaniem młodych ludzi i poprosiła ochronę o wyprowadzenie ich z teatru. Grupa podobno wcześniej opuściła salę.
Chcieliśmy żeby poczuł i zrozumiał, że nie zgadzamy się na żartowanie ze śmierci czy to Żołnierzy tzw. II konspiracji podziemia niepodległościowego czy niewinnych ofiar katastrofy 10 kwietnia 2010 r. - czytamy na niezalezna.pl wypowiedź jednej z protestujących osób.
W mediach społecznościowych szybko pojawiło się sprostowanie Krystyny Jandy. Swoją relację z wydarzenia opublikowała na Facebooku.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.