Macierewicz twierdzi, że istnieje zapis wideo ze spotkania Tusk-Putin. Polityk PiS zarzuca Donaldowi Tuskowi, że 6 lat temu nie powiedział opinii publicznej o szczegółach tamtej rozmowy.
Tusk nawet nie raczył poinformować nikogo o rozmowie z Władimirem Putinem i Siergiejem Szojgu (ówczesnym rosyjskim ministrem ds. sytuacji nadzwyczajnych - redakcja), w której obaj ci przedstawiciele władz Federacji Rosyjskiej, ale również przedstawiciele specjalnej komisji powołanej przez ówczesnego prezydenta Miedwiediewa, mając już wiedzę z czarnych skrzynek, przedstawili przebieg katastrofy. Bardzo szczegółowo opisywali, jak do niej doszło - powiedział "Gazecie Polskiej" szef MON.
Szef resortu obrony powiedział, że na nagraniu nie ma ani słowa o brzozie. Dodał także, że materiał, o którym mówi, zostanie w niedługim czasie ujawniony.
Kluczowe jest to, że ówczesna relacja Putina i Szojgu jest sprzeczna z ustaleniami MAK i komisji Millera. Pokazują zupełnie inny przebieg tragedii. Powtarzam - relacjonowali to ludzie, którzy byli wówczas członkami komisji rosyjskiej. Spotkanie miało miejsce ok. godz. 22. A przecież z relacji rosyjskich mediów w dniu 10 kwietnia wiemy, że już ok. godz. 18 został odczytany przynajmniej voicerecorder zawierający głosy załogi i korespondencję z wieżą kontroli lotów. Więc oni już mieli obraz rozwoju wydarzeń. Mieli materiał dowodowy, który stał się podstawą tego obrazu wydarzeń - dodał szef MON.
Zapytany, czy Tusk będzie skłądał wyjaśnienia w sprawie, nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Macierewicz zaznaczył jedynie, że Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego jest niezależna, sama podejmie takie decyzje, jakie uważa za właściwe. Dodał także, że "jest wstrząśnięty wiedzą, jaką ukrywał Donald Tusk ws. Smoleńska".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.