Sąd przyznał się do pomyłki w głośnej sprawie bankiera. Hiszpański miliarder Jaime Botín dowiedział się we wtorek, że niecały miesiąc po ogłoszeniu wyroku jego kara została zwiększona prawie dwukrotnie. Sąd w Madrycie przyznał, że w pierwotnym wyroku "wystąpiły błędy", które słusznie wytknęła prokuratura.
Sąd skazał bankiera na kosmicznie wysoką grzywnę
Skazany miliarder pierwotnie miał zapłacić "zaledwie" 52,4 mln euro, w przeliczeniu to 224 mln zł. Teraz sąd zarządził, że Botin musi zapłacić Hiszpanii aż 91,7 mln euro, czyli około 392 mln zł. Wzrosła również kara więzienia: z 1,5 roku do 3 lat za kratami.
Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy. To jakaś anomalia. W takim trybie można naprawić błąd taki jak nieprawidłowy zapis nazwiska, a nie zmienić cały wyrok. Ponadto otrzymaliśmy powiadomienie poza zwykłymi terminami. Liczymy na to, że sąd rozpatrzy nasze odwołanie - podkreślają prawnicy skazanego miliardera.
Zobacz też: Najdłuższy tunel przemytników. Wielkie odkrycie na granicy
Bankier próbował sprzedać swój własny obraz, “Głowę młodej kobiety” Pabla Picassa. Na mocy ustawy z 2012 roku zabroniono mu jednak wywożenia dzieła z jego ojczyzny bez specjalnego zezwolenia. Botin próbował sprzedać więc kłopotliwy obraz państwu, jednak Hiszpanii nie stać było na zakup dzieła o wartości 26,2 mln euro.
Kiedy legalne środki nie pomogły, miliarder spróbował przemytu. "Głowa młodej kobiety" została jednak odkryta i zarekwirowana w porcie w Korsyce w 2015 roku. Ostatecznie sąd w Madrycie odebrał Botinowi drogocenny obraz i oddał go państwu. Ten fragment wyroku ze stycznie br. nie został zmieniony.
To nie jedyne problemy hiszpańskiego miliardera. Jaime Botin jest wujem Any Botin, prezes wykonawczej banku Santander. Przeciwko bankierowi toczy się równoległe postępowanie, jest oskarżony o oszustwa podatkowe - informuje "El Pais".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.