Ciało martwego kaszalota zostało odkryte na plaży Seilebost. Jak przypuszczają naukowcy, zwierzę prawdopodobnie padło w czwartek 28 listopada.
Kaszalot należy do ssaków. Najczęściej można go spotkać w oceanach na całym świecie. Zazwyczaj osobniki trzymają się w stadach, jednak ten prawdopodobnie odłączył się od reszty towarzyszy i zabłądził.
Kiedy otworzono żołądek kaszalota, badacze zamarli. Okazało się, że stworzenie miało w nim prawie sto kilogramów śmieci. Były to zarówno fragmenty sieci rybackich, jak i plastikowych kubków. Jak orzekli specjaliści, zwierzę musiało doświadczać dotkliwych problemów zdrowotnych, wynikających z nieodwracalnego upośledzenia układu trawiennego.
Kaszalot ważył aż 20 ton. Z tego powodu nie było możliwości przeniesienia go poza plażę. Ostatecznie zdecydowano, że zwierzę zostanie zakopane na miejscu. Zajęli się tym członkowie straży przybrzeżnej i lokalnej rady Wysp Zachodnich.
Dan Parry jest administratorem oficjalnej strony Seilebost na Facebooku. Mężczyzna opublikował poruszający wpis, w którym podzielił się z internautami szczegółami zajścia. Przyznał, że zanieczyszczenie środowiska jest problemem, z którym zmaga się każdego dnia.
Podczas codziennych obchodów plaży Dan Parry zbiera całe torby śmieci. Wyznał także, że rozpacza nad obecnym stanem środowiska naturalnego, które niszczeje na jego oczach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.