Artur nadal wzywa swoją mamę. To dźwięk przeszywający serce - mówią specjaliści z największego na świecie ośrodka dla nosorożców prowadzonego w RPA przez organizację Care for Wild.
Mały nosorożec został znaleziony z poważnymi obrażeniami przy zabitej matce. Kłusownicy głęboko go ranili maczetą na grzebiecie, bo przeszkadzał im w odcinaniu rogu dorosłej samicy. Poruszającą historię Artura - bo tak maluch dostał na imię - jego opiekunowie ujawnili po dwóch miesiącach od dramatycznych wydarzeń w Parku Narodowym Krugera.
Śmierć matki skaleczyła jego emocje na dużo dłużej niż czas potrzebny na zagojenie ran fizycznych - powiedzieli specjaliści Care for Wild.
Nosorożce spędzają po urodzeniu do 3 lat przy boku matki. Uczą się od niej wszystkiego, co potrzebne im do życia. Eksperci wyjaśniają, dlaczego maluch nie uciekł po ataku kłusowników.
To było dla niego instynktowne, by być blisko matki. A kłusownicy bez żadnego współczucia nawet się nie zawahali przed wyrządzeniem mu krzywdy, aby jak najszybciej dokończyć swoją haniebną zbrodnię - mówią opiekunowie Artura.
Mały nosorożec miał nie tylko obrażenia na grzbiecie. Kłusownicy ranili go również w przednią nogę. Znaleziony w środku nocy 20 maja został opatrzony na miejscu przez weterynarza. Po przewiezieniu do centrum opieki przeszedł zabieg oczyszczenia i zszycia głębokiej rany w okolicach kręgosłupa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.