Fakturę wystawiła za 13 miesięcy, które chłopak spędził w domu po powrocie z uczelni. Matka dodała do tego koszty studiów, które najwyraźniej niczego nie nauczyły jej syna. Pod uwagę wzięte zostały m.in.:
Jedna piąta za wodę - 3 tysiące zł
Jedna piąta za gaz - 600 zł
Czesne za pięć lat studiów - 70 tysięcy zł
Internet i telefon - 1000 zł
Podjadanie w kuchni - 750 zł
Posiłki - 3500 zł
Opłata za sprzątanie - 1800 zł
Dowożenie do szkoły - ponad 5 tysięcy zł
Bycie dupkiem i niedocenianie mamy za jej wsparcie finansowe i nie tylko - 3 tysiące zł
Mina syna gdy zobaczył fakturę - bezcenne
*Mama postanowiła dać synowi lekcję życia. *23-latek żyjący z rodzicami powinien, według niej, zachowywać się jak dorosła osoba, składając się na prowadzenie gospodarstwa. Syn jednak myślał, że nadal jest dzieckiem i niczym się nie przejmował. Kobieta postanowiła pokazać mu, ile kosztuje jego obecność w domu. I czy w związku z tym nie powinien się zastanowić nad sobą.
Muszę przyznać, że była to bardzo efektywna technika rodzicielstwa. Pomogło mi to zrozumieć jakim gnojkiem byłem. Mam nadzieję, że pewnego dnia odniosę sukces i będę mógł wspierać moją rodzinę i odwdzięczyć się mamie - napisał syn na Reddit.com.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.