Album popularnego artysty "Non serviam" trafił już do sprzedaży, jest także w całości dostępny na You Tube i serwisach streamingowych. Nic więc dziwnego, że utwory naszpikowane mocnymi, szybko rapowanymi tekstami są już "rozkminiane" przez fanów.
Okazuje się, że w jednej z piosenek o tytule "Zabij albo zgiń", Pih krótko, ale dosadnie postanowił zadrwić z Mameda Chalidowa i... jego wiary.
- Mamed już to wie, na tej ziemi rządzi Jezus!
Mamed Chalidow, zawodnik z polskim obywatelstwem, ale czeczeńskim pochodzeniem, jak wielu ludzi z Kaukazu publicznie prezentował swoje przywiązanie do islamu. I właśnie do tego, jak i jego dwukrotnej porażki z Tomaszem Narkunem, zapewnie katolikiem, pije Pih. Raper często rymuje o swojej miłości do Boga i życia według jego zasad. Oczywiście ma na myśli Boga chrześcijan.
Mamed Chalidow, oprócz tego, że stał się punktem zainteresowania popkultury - ma ostatnio w swoim życiu naprawdę gorący okres. Przeciwko niemu toczy się postępowanie (został nawet zatrzymany, prokuratura domagała się aresztu, ale sąd pozwolił mu odpowiadać z wolnej stopy), a sam zawodnik, który jakiś czas temu zawiesił rękawice do MMA na kołku zapowiedział swój... powrót.
W klatce zaś chętnie przywitałby go wspominany już Tomasz Narkun, który w mediach społecznościowych nawoływał: Zróbmy to trzeci raz!
Przeczytaj też:
- Mamed Chalidow wraca do walk MMA. "Groźniejszy niż kiedykolwiek"
- "Zatrzymanie Mameda Ch. było kwestią czasu". Były śledczy komentuje
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.