Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że bez problemu można zdobyć medyczną marihuanę - pisze "Rzeczpospolita". Argumentuje to faktem, że od marca 2016 roku można występować o zgodę na import i refundację produktów konopnych, które nie mają pozwolenia na dopuszczenie do obrotu na terenie RP. Jest też wyjątek o nazwie Sativex. To preparat leczniczy dopuszczony do obrotu na terenie Polski.
Tłumaczenie resortu zdaje się pogrzebać plany posła Liroya. Muzyk i parlamentarzysta klubu Kukiz'15 jako pierwszy w tej kadencji złożył projekt przewidujący umożliwienie pacjentom uprawianie konopi i przygotowywanie przetworów na własny użytek, po uzyskaniu zezwolenia. Dokument od marca jest blokowany przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
Drugi projekt w tej sprawie wniósł SLD po apelu byłego rzecznika tej partii. Tomasz Kalita, poseł poprzedniej kadencji Sejmu, zmaga się ze złośliwym rakiem mózgu. Napisał w sieci, że zarówno jemu, jak i innym pacjentom przeżywającym ogromne cierpienia, ulżyłby olej konopny, który w Polsce jest nielegalny.
Ministerstwo Zdrowia od marca 2016 roku wydało 39 decyzji w sprawie refundacji kannabinoidów. W tej liczbie zawierają się 34 zgody i 4 odmowy. Dzięki tym decyzjom skorzysta 21 pacjentów cierpiących m.in. na napady padaczki.
Autor: Kamil Królikowski
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.