Rosja skrytykowała gazetę. W sprawie interweniowali przedstawiciele rosyjskiego MSZ. Wystosowali specjalny komentarz, w którym zarzucili redakcji "rozpowszechnianie kłamstw".
Prosimy "The Telegraph" o zaprzestanie fabrykowania wiadomości i rozpowszechniania kłamstw – cytuje oświadczenie ministerstwa rosyjska agencja informacyjna TASS.
Dlaczego Rosja zareagowała tak gwałtownie?
"The Telegraph" przytoczył ze szczegółami oświadczenie Mateusza Morawieckiego. Redaktorzy brytyjskiego dziennika zacytowali m.in. fragmenty, w których polski premier zarzuca Rosji, że próbuje na nowo przepisać historię Holokaustu.
Zobacz też: Władimir Putin szokuje. "Rosja testuje Polskę"
Rosyjskie MSZ odpowiedziało na te zarzuty. Jego przedstawiciele argumentowali, że gdyby rzeczywiście doszło do podobnego przekłamania, "Izrael na pewno by o tym wiedział" i zdecydowałby się na interwencję. Zarzucił polskiemu rządowi z Morawieckim na czele chęć pomniejszenia roli Armii Czerwonej w walce z nazizmem w Europie.
Na poparcie swoich słów ministerstwo przytoczyło wypowiedź Benjamina Netanjahu. Chodzi o wystąpienie premiera Izraela, które miało miejsce w trakcie obchodów 75. rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz. W trakcie przemówienia Netanjahu zwrócił się do Władimira Putina, dziękując mu za pomoc Związku Radzieckiego i Armii Czerwonej w walce z siłami III Rzeszy.
Nie możemy nawet zapomnieć o ofiarach, poświęceniu i pomocy byłego Związku Radzieckiego, żołnierzy Armii Czerwonej i jej dowódców, którzy pomogli wyeliminować nazistowską machinę śmierci i uratowali świat przed straszną tragedią – cytuje oświadczenie ministerstwa TASS.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.