43-letni Konstantin Michajłow zaginął 18 marca w Kronsztadzie w Rosji. Po 2 miesiącach poszukiwań policja zadzwoniła do jego matki, informując, że prawdopodobnie znaleziono ciało mężczyzny. 62-latka potwierdziła, że zwłoki należą do jej syna.
Żona i córka 43-latka zorganizowały jego pogrzeb. Zaledwie 4 miesiące później matka mężczyzny zobaczyła w drzwiach syna.
Konstantin powiedział oszołomionej kobiecie, że postanowił "wziąć trochę wolnego i pomyśleć o sensie życia”. Kobieta przeprosiła policjantów za błędną identyfikację zwłok. Śledczy badają teraz tożsamość zmarłego mężczyzny, który został skremowany i pochowany.
Byłam bardzo zdenerwowana. Wyglądał znajomo, więc potwierdziłam na policji, że to mój syn - wyjaśniła swoją pomyłkę 62-latka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.