Niemowlę zmarło w wyniku pobicia. Brooklyn miała złamaną czaszkę, rękę, nogę i miednicę. Obrażenia obejmowały także twarz i skórę głowy. Na jej żebrach naliczono ponad 60 złamań w różnych fazach gojenia. Zdaniem lekarzy, urazy były skutkiem co najmniej trzech oddzielnych ataków - podaje "Metro".
Do zdarzenia doszło w czerwcu ubiegłego roku. Rodzice zgłosili lekarzom, że obudzili się w swoim mieszkaniu w Houston w Teksasie i znaleźli nieprzytomne dziecko. Kiedy zabrali je do szpitala, pielęgniarka poinformowała ich, że Brooklyn już nie żyje.
Aeriel Spivey nie potrafiła wyjaśnić siniaków, które lekarze znaleźli na ciele dziecka. Zarówno ona, jak i ojciec dziewczynki nie przyznawali się do winy.
W końcu policja ustaliła, że to ojciec jest odpowiedzialny za śmierć dziecka. Kilka dni temu mężczyzna został zatrzymany. Do więzienia trafiła również 26-letnia matka dziewczynki, która zataiła informacje przed śledczymi.
Przez kilka tygodni myślałam, że ją skrzywdził. Ale oczywiście miłość przejmuje nad tobą kontrolę i po prostu zamiatasz niektóre rzeczy pod dywan - powiedziała kobieta w rozmowie z policją.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.