Na pierwszy ogień poszedł egzamin próbny z języka polskiego na poziomie podstawowym. Ku zdziwieniu maturzystów, Centralna Komisja Egzaminacyjna zaserwowała im... kopię egzaminu z czerwca 2015 roku.
Uczniowie błyskawicznie zauważyli, że zadania są znajome. CKE wykorzystała egzamin z 1 czerwca 2015 roku, kiedy to do matury z języka polskiego podeszły osoby, które otrzymały zgodę dyrektora Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej na przystąpienie do egzaminu w późniejszym terminie.
Maturzyści głośno komentują ruch CKE. Twitter zalał hasztag #Matura2020. Uczniowie zastanawiają się teraz, czy majowa matura również będzie kopią któregoś z wcześniejszych arkuszy.
Zobacz także: Michał Dworczyk w programie "Tłit": cały świat nie przewidział skali pandemii
Matura próbna w obliczu koronawirusa. Jak przebiega?
Matura próbna przeprowadzana w sposób zdalny zakłada, że uczniowie mają rozwiązać opublikowany prze CKE arkusz w domu. Następnie muszą go przesłać do sprawdzenia swoim nauczycielom.
Ma to pomóc uczniom w przygotowaniu się do właściwych matur. "Zadania można rozwiązać w dowolnym czasie; ważne, żeby trzymać się limitu czasu na stronie tytułowej. Próba: jest dobrowolna, daje uczniowi możliwość sprawdzenia się, NIE JEST na ocenę - poinformowała CKE za pośrednictwem Twittera.
Czy matura 2020 odbędzie się zgodnie z planem? Na ten moment trudno wyrokować, jak będzie wyglądać sytuacja w maju. Póki co nie ma żadnych decyzji mówiących o ewentualnym odwołaniu majowych egzaminów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.