W poniedziałek mąż Katarzyny Skrzyneckiej doznał nagłego i silnego bólu brzucha. Aktorka zawiozła go do jednej z prywatnych klinik w Warszawie.
Mąż Katarzyny Skrzyneckiej wyproszony ze szpitala
Skrzynecka twierdzi, że choć jej mąż ledwo stał na nogach, personel go ignorował. Później odmówiono mu pomocy i wyproszono go z kliniki.
Pacjentów traktują tam jak trędowatych. Nikt do niego nie podszedł. Nikt się nie zainteresował. Oprócz nas było pusto, nie mieli tłumu pacjentów (...). Babsztyl w wejściu pokrzykiwał, musztrując... wzrok, jakby chciała mnie rozstrzelać i pogarda w oczach. Obrzydliwe. I skandaliczne. W "prestiżowej" prywatnej klinice, liczącej sobie od pacjentów bajońskie kwoty za każdą konsultację, pomocy odmówiono, wyproszono ze szpitala - napisała na Instagramie Katarzyna Skrzynecka.
Aktorka poinformowała fanów, że na szczęście jej męża przyjęto do innej kliniki. Poddano go badaniom i wypuszczono do domu, jednak w ciągu najbliższych 3 dni mężczyzna będzie musiał przejść operację.
Sytuacja okazała się na tyle poważna, że nie obejdzie się bez operacji w ciągu najbliższych 3 dób. Bez dzisiejszej błyskawicznej reakcji chirurga w Klinice Damiana i zabiegu doraźnie pozwalającego na czekanie do właściwej operacji, mogło być bardzo ciężko - skomentowała Skrzynecka.
Zobacz także: Katarzyna Skrzynecka wspomina Królikowskiego: Znaliśmy się jak łyse konie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.