Sieć fast foodów puszcza oko do klienta i świadomie oferuje kompletnie nieprzydatny wynalazek." Wszystko w najlepszej tradycji reklam z rodem kanałów zakupówych. Frork, czyli "fries fork", ma pomóc klientowi docenić każdy składnik nowego typu kanapek. To ważne, w końcu seria burgerów z nowej linii Signature Crafted Recipes pozwala klientowi dodawać te składniki według uznania. A i frytki do zamówienia są gratis, to czemu się nie bawić. Reklama wyjaśnia jak to ma działać.
*Trzy fryki wsadzone do silikonowego "frorka" tworzą na poły jadalny widelec. *Zamiast trzymać je w ręku, jak to robili klienci do tej pory, smażone ziemniaki można umaziać bez brudzenia palców we wszystkim co wycieknie z kanapki na tackę. Ogórka nie podniesiemy, ale nic nie jest doskonałe. Że i niekoniecznie potrzebne żartem zaznacza jeden z szefów kuchni McDonalds,
Ten widelec jest tak naprawdę mocno zbędny, ale pokazuje, że firma chce zrobić wszystko, żeby pomóc klientom stuprocentowo nacieszyć się każdym gryzem - Michael Haracz.
Widelec do frytek jest jak najbardziej prawdziwy. Stanowi element kampanii promocyjnej i będzie on dostępny w biorących w niej udział restauracjach od 4 do 8. maja. Firma nie podała jednak ich lokalizacji. Kolekcjonerzy gadżetów McD zacierają ręce. My czekamy, aż w Polsce zacznie działać dowóz z Maca.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.