Meghan Markle i Harry już wkrótce oficjalnie opuszczą rodzinę królewską. Para ogłosiła swoją decyzję w styczniu tego roku i od tej pory o ich losach informowały media na całym świecie. Słynny "Megxit" to jednak nie tylko przywileje, lecz także nowe obowiązki, którym para będzie musiała stawić czoła.
Od jakiegoś czasu dużo mówi się o tym, kto zajmie się ochroną Meghan i Harry'ego po tym, jak przestaną pełnić oficjalne obowiązki. Po przeprowadzce pary do Kanady zastanawiano się, czy to tamtejsze władze wezmą odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo, jednak zaprzeczono tym informacjom. Rodzina Harry'ego, przynajmniej oficjalnie, również nie będzie już finansować im ochrony.
Niedawno Sussexowie przeprowadzili się do Los Angeles w Kalifornii, przez co temat bezpieczeństwa pary powrócił ze zdwojoną siłą. Okazuje się jednak, że Stany Zjednoczone również nie chcą płacić za ich ochronę, o czym poinformował na Twitterze prezydent Donald Trump. Zasugerował on też, aby Meghan i Harry sfinansowali ją sobie sami.
"Jestem wielkim przyjacielem królowej i całego Zjednoczonego Królestwa. Niedawno informowano, że Harry i Meghan, którzy opuścili Anglię, osiądą na stałe w Kanadzie. Teraz przeprowadzili się do USA, jednak Stany Zjednoczone nie będą płacić za ich ochronę. Niech sobie płacą sami!" - stwierdził.
W odpowiedzi na słowa prezydenta USA rzecznik pary zaprzeczył, jakoby Meghan i Harry prosili władze o ochronę. Zaznaczył też, że zadbają oni o swoje bezpieczeństwo z prywatnych środków i najwyraźniej dotrzymał słowa. Zgodnie z doniesieniami dziennika "The Sun", Sussexów mają teraz chronić dwie firmy, które mają spore doświadczenie we współpracy z największymi gwiazdami.
"Jeden z ochroniarzy pracował dla Brada i Angeliny, gdy ci byli małżeństwem. Członek innej firmy ochroniarskiej współpracował z Madonną. To nie jest tanie rozwiązanie, prawdopodobnie około 400 funtów dziennie od osoby. (...) Rachunek będzie więc opiewał na dziesiątki tysięcy funtów, ale Meghan i Harry to w końcu pierwszoligowi celebryci" - twierdzi informator.
Co więcej, dziennik donosi, że wysokość stawki i ilość ochroniarzy obecnych w ich otoczeniu ma być różna w zależności od tego, co Meghan i Harry będą aktualnie robić. Nie jest jednak wykluczone, że mogą wymagać całodobowej ochrony czy zwiększyć ochronę na wypadek podróży.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.