Melania Trump jest drugą w historii Stanów Zjednoczonych żoną prezydenta urodzoną poza Stanami Zjednoczonymi. Pierwszą była Louisa Catherine Adams (1775–1852), żona szóstego prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna Quincy’ego Adamsa (1767–1848). Louisa Catherine była córką angielskiego kupca i kiedy w 1797 roku wychodziła za mąż za przyszłego prezydenta Adamsa, miała obywatelstwo angielskie.
Melania Trump, żona 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, jest ładną, wysoką (180 cm) i zawsze elegancko ubraną kobietą.
A Donald Trump jest pierwszym prezydentem, którego żona jest imigrantką.
Urodziła się 26 kwietnia 1970 roku jako Melanija Knavs w jugosłowiańskiej wówczas, a obecnie słoweńskiej miejscowości Novo Mesto, ale dzieciństwo spędziła w Sevnicy.
Ma siostrę i brata. Jej matka, Amalija z domu Ulenik, była projektantką tkanin. Ojciec, Viktor Knavs, sprzedawał samochody. Należał do partii komunistycznej i uchodził za człowieka sukcesu.
Materialnie rodzinie powadziło się dobrze; stać ich było na wakacyjne wyjazdy za granicę, do Francji i Włoch. Z tych podróży przywozili kolorowe magazyny, które Melania uwielbiała przeglądać.
"Interesowało ją wszystko, co miało związek z modą i urodą, i w młodym wieku odkryła talent do designu. W garażu ojca wyczyściła, naprawiła, odmalowała stary wózek i zmieniła go w doniczkę do kwiatów; bardzo też lubiła robótki na drutach” – piszą Bojan Pożar i Igor Omerza, autorzy pierwszej biografii przyszłej Pierwszej Damy.
W wieku 15 lat przyjechała do stolicy Słowenii, Lublany. Tu uczęszczała do szkoły średniej, a następnie przez rok studiowała na miejscowym uniwersytecie. I tu zwróciła na siebie uwagę fotografa Stane Jerko. Zdjęcia, które zrobił pięknej dziewczynie, zapoczątkowały jej karierę w świecie mody.
Przerwała studia na architekturze i jako modelka wyjechała do Mediolanu, a potem do Paryża. W wieku 22 lat wygrała konkurs "Look of the Year”.
Była już dość uznaną modelką, gdy w 1996 roku wyjechała do Stanów Zjednoczonych.
Z myślą o karierze międzynarodowej zmieniła wtedy nazwisko na Knauss. Jej zdjęcia zaczęły pojawiać się w amerykańskich magazynach, m.in. w "Vanity Fair”, "Sports Illustrated” czy "Vogue’u”.
Już w trakcie kampanii wyborczej jej męża Melanii wytykano, że nie odmawiała wtedy również pozowania do rozbieranych sesji, wyszukiwano jej nagie fotki z tamtego okresu. W rzeczywistości przyszła pani prezydentowa prowadziła wówczas spokojne i poukładane życie. Nie szalała po nowojorskich salonach i rzadko pojawiała się na przyjęciach.
Tak się złożyło, że na jednym z nich, w klubie "Kit Kat” na Manhattanie, w 1998 roku, obecny był również Donald Trump. Zagadnął Melanię i poprosił ją o numer telefonu, ale ona odmówiła. Niedługo potem spotkali się jednak ponownie i zaczęli się regularnie umawiać.
Zaręczyli się w 2004 roku, a rok później wzięli ślub. Publicznie Melania zaczęła się pojawiać u boku Trumpa, gdy był on zaangażowany w kampanię z ramienia Partii Reform. W 2005 roku Trump tak mówił o swoich serdecznych i zażyłych stosunkach z Melanią:
"Nigdy się nie kłóciliśmy. Zapomnijcie o słowie «walka»! Jesteśmy bardzo zgodni i dobrze nam się układa”.
Ślub i wesele odbyły się w rezydencji Donalda Trumpa Mar-a-Lago, w Palm Beach na Florydzie. Trump zaprosił 450 gości, wśród nich m.in. Hillary i Billa Clintonów, Rudy’ego Giulianiego, Barbarę Walters, Heidi Klum i inne znakomitości. Melania, jako panna młoda, prezentowała się okazale, a piękna suknia, którą miała na sobie, zaprojektowana przez Johna Galliano od Christiana Diora, kosztowała podobno 200 tys. dolarów.
Pierścionek na jej palcu zdobił 13-karatowy diament. Media szeroko informowały o uroczystości ślubnej Melanii i Donalda Trumpa. Kiedy w jakimś programie telewizyjnym, emitowanym już po ślubie miliardera, jeden z uczestników powiedział do Melanii, że miała szczęście, wychodząc za tak bogatego człowieka, Melania odparowała:
"Nie, to on miał szczęście, że zechciałam za niego wyjść”.
Choć tzw. Zieloną Kartę, pozwalającą jej na stały pobyt i pracę w USA, Melania miała od 19 marca 2001 roku, to dopiero w 2006 roku, czyli już jako pani Trump, uzyskała obywatelstwo amerykańskie.
20 marca 2006 roku urodziła syna Barrona Williama, o którym dziś z dumą mówi, że chłopiec porozumiewa się w dwóch językach: po angielsku i po słoweńsku. Pierwsze imię dla syna wybrał Donald Trump, drugie – Melania. Barron grywa z ojcem w golfa i nazywany jest "Mini-Donaldem”.
Melania uchodzi za poliglotkę, ponieważ poza słoweńskim i angielskim mówi także po francusku, serbsku, włosku i niemiecku.
W 2010 roku Melania stworzyła własną kolekcję biżuterii pod nazwą Melania Timepieces and Jewelry. Przez jakiś czas zajmowała się sprzedażą swoich kolekcji, ale kilka lat temu wycofała się z tego interesu.
Kiedy w czerwcu 2015 roku Donald Trump zgłosił swoją kandydaturę na prezydenta i włączył się do kampanii wyborczej, Melania rzadko pojawiała się u boku męża. Zwróciła na siebie uwagę dopiero na konwencji Partii Republikańskiej w Cleveland, na której jej mąż 19 lipca otrzymał oficjalnie nominację tej partii jako jej kandydat na prezydenta USA w wyborach 2016 roku.
18 lipca Melania wygłosiła przemówienie, będące laudacją na cześć męża jako kandydata, ale szybko okazało się, że wiele wątków, które się w nim pojawiły, zostało skopiowanych z przemówienia Michelle Obamy na cześć Baracka Obamy.
Autorka przemówień w sztabie wyborczym Trumpa, Meredith McIver, która napisała tekst przemówienia Melanii, wzięła na siebie odpowiedzialność za ten plagiat. Było to o tyle niezręczne, że Donald Trump chwilę wcześniej chwalił żonę za świetną mowę, napisaną przez nią osobiście, z niewielką pomocą innych.
Później próbował obrócić wszystko w żart i pytał kpiąco, dlaczego przemówienie Michelle Obamy wszyscy chwalili, a gdy jego żona powiedziała to samo, wszyscy ją krytykują.
W listopadzie 2015 roku, zapytana o rolę, jaką odgrywa w kampanii męża, Melania odpowiedziała: "Zachęcałam go [do kandydowania – L.P.], ponieważ wiem, co będzie robił i co może zrobić dla Ameryki. On kocha Amerykanów i chce im pomóc”. Mimo tych zapewnień, w kampanii wyborczej Donalda Trumpa Melania Trump odegrała raczej marginalną rolę.
1 września 2016 roku Melania zagroziła wytoczeniem procesu brytyjskiemu tabloidowi "Daily Mail” oraz publikującemu na jego łamach blogerowi Websterowi Tarpleyowi, którzy ogłosili, że Melania, mieszkając w latach 90. we Włoszech, pracowała jako dziewczyna do towarzystwa dla bogatych dżentelmenów, co Webster wprost nazwał "luksusową prostytucją”.
"Daily Mail” wprawdzie usunął artykuł z sieci, zanim wpłynął pozew sądowy, ale Webster Tarpley upierał się, że groźby byłej modelki są bezzasadne, a pani Trump powinna mieć na swoją obronę dużo mocniejsze argumenty, by zarzucać komuś kłamstwo i straszyć go procesem o zniesławienie.
Kiedy ujawniono nagranie z 2005 roku, na którym Donald Trump chwali się swymi bezpośrednimi i bardzo osobistymi stosunkami z kobietami, na jego żonie nie zrobiło to specjalnego wrażenia. Donald Trump, zapytany, czy zostawiłby Melanię, gdyby ta miała wypadek samochodowy i jej uroda by na tym ucierpiała, rzucił:
"A jak wyglądałyby jej piersi?”
Usłyszawszy, że piersi byłyby nietknięte, oznajmił, że wtedy oczywiście by z nią został. "Bo piersi są ważne” – stwierdził z rozbrajającą szczerością.
Melania zapowiadała, że jako Pierwsza Dama będzie przede wszystkim walczyć z cyberprzemocą. "Nasza kultura stała się zbyt podła i szorstka, zwłaszcza wobec dzieci i nastolatków” – mówiła z przejęciem.
"Musimy znaleźć lepszy sposób na rozmawianie ze sobą, na szanowanie siebie nawzajem. Musimy nauczyć nasze dzieci amerykańskich wartości: dobroci, uczciwości, szacunku, współczucia, miłosierdzia, zrozumienia i współpracy”.
Po zwycięstwie Trumpa w wyborach wielka radość zapanowała w 5-tysięcznej Sevnicy w Słowenii, gdzie wychowywała się i dorastała Melania. Z tej okazji na budynkach wywieszono amerykańskie flagi, a władze miasteczka, borykającego się z różnymi problemami, skrycie liczyły, że teraz przyciągnie ono turystów lubiących odwiedzać miejsca związane ze sławnymi ludźmi.
Z myślą o nich w miejscowej gastronomii pojawiły się słodkie specjały, nazwane "naleśnikami Melanii” i "szarlotką Melanii”.
Więcej o Donaldzie Trumpie i jego żonie dowiesz się z książki prof. Longina Pastusiaka wydanej przez Bellonę:
Przeczytaj też:
- Donald Trump przemawiał. 11-letni chłopiec zasnął i został gwiazdą sieci
- Trump w coś wdepnął. Nieznośny śmieć na bucie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.