Zginął na miejscu. W środę wieczorem 39-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej chciał zebrać resztki benzyny na nieczynnej stacji, informuje "Dziennik Zachodni".
Był odpowiednio przygotowany. Miał wiaderko na linie, którym zamierzał wydobyć benzynę. Policja uważa, że musiał za mocno pochylić się nad włazem i wpadł do środka.
Mężczyzna nie mógł się wydostać. Prawdopodobnie udusił się w zbiorniku na paliwo.
Ta stacja paliw jest nieczynna od około roku, ale nadal są tam wkopane zbiorniki w ziemię, w których są pozostałości paliwa. Niestety niektóre osoby przychodzą tam z wiaderkiem i na lince wydobywają paliwo - powiedział "Dziennikowi Zachodniemu" Roman Aleksandrowicz z komendy policji w Rudzie Śląskiej.
Kiedy wezwano pomoc, było już za późno. Rodzina mężczyzny wiedziała gdzie i w jakim celu wyszedł. Kiedy nie wrócił do domu po dwóch godzinach, bliscy wezwali policję, która znalazła ciało zaginionego w zbiorniku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.