Wpis zamieszczono na profilu Platformy Komunikacyjnej Krakowa. To strona informująca o najważniejszych wydarzeniach dotyczących komunikacji miejskiej w stolicy Małopolski. Oczywiście doniesienie o przetargu było zwykłym primaaprilisowym żartem, ale na tyle powaznym, że jego twórcy mogą z tego powodu nieprzyjemności.
Na stronie MPK nie widniało żadne oficjalne ogłoszenie. Jednak wpisem o nowych tramwajach zaczęły interesować się całe rzesze fanów. Nie brakowało wśród nich takich, którzy dali się nabrać na fałszywe doniesienie. Wielu użytkowników domyślało się jednak, że taka wiadomość tego dnia może nie być zwykłym przypadkiem.
Sprawą zainteresował się rzecznik MPK Kraków. Marek Gancarczyk zażądał od administratorów facebookowego profilu oficjalnych przeprosin i natychmiastowego usunięcia wpisu o rzekomym przetargu.
To był w 100 procentach żart, bo mamy dziś 1 kwietnia. Nikogo nie obrażaliśmy i nie atakowaliśmy. Byliśmy zaskoczeni reakcją rzecznika MPK, który napisał do nas e-maila, informując, że sprawę zgłasza na policję, a jeśli wpis nie będzie usunięty, to przedsiębiorstwo skieruje wniosek o ściganie drogą sądową – mówi w rozmowie z lovekrakow.pl Jacek Mosakowski, jeden z administratorów PKK.
Glos zabrał również Dariusz Partyka, przewodniczący Komisji Infrastruktury Dzielnicy IV Prądnik Biały.
To Wy organizujecie przetargi przez profile Fb i media społecznościowe, że "mogli narazić przedsiębiorstwo na kłopoty i problemy z wiarygodnością w kontaktach z producentami tramwajów" ? Coś tu chyba jest nie tak - napisał. (pisownia oryginalna - przyp. redakcja)
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.