Burmistrz filipińskiego miasta stwierdził, że plotek jest szczególnie dużo latem. Jak mówi Ramon Guico, ludzie gromadzą się wtedy pod drzewami i rozmawiają o prywatnych sprawach innych – zwłaszcza o ich finansach i romansach.
Za karę będą zbierać śmieci. Osoby, które złamią zakaz, mają zbierać śmieci z ulic w świetle dnia. Ma to być rodzaj "publicznego upokorzenia". W części przypadków może się skończyć tylko karze finansowej o równowartości ok. 53 zł.
Burmistrz podkreśla, że plotkowanie to "strata czasu". Stwierdził, że ludzie powinni sobie znaleźć "lepsze zajęcia". Kary, jakie nałożył na mieszkańców, są najwyraźniej skuteczne, bo jak dotąd nikt nie został ukarany za plotkowanie więcej niż raz.
Ważna rola plotkowania. Antropolog Robin Dunbar z Uniwersytetu Oksfordzkiego, którego cytuje "Wall Street Journal", zwraca uwagę, że plotkowanie mogło wpłynąć na to, jak ewoluował człowiek. Wyjaśnił, że szerzenie soczystych plotek mogło wzmagać aktywność mózgu i wspomagać rozwój umiejętności językowych człowieka.
Władze zapewniają, że zakaz plotek nie ogranicza wolności słowa. Twierdzą, że ma on jedynie uchronić ludzi przed oszczerstwami. Wskazują też na przykłady innych państw, takich jak Wielka Brytania, Niemcy, Singapur czy Malezja, gdzie już wprowadzono lub myśli się o wprowadzeniu praw mających na celu walkę z fake newsami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.