Wszystko zaczęło się od niewinnego wyznania. Para z Florydy jechała samochodem, kiedy mężczyzna postanowił wyjawić swojej ukochanej pewien sekret. Justin od samego początku kochał imię "Amy", ponieważ tak właśnie nazywała się jego pierwsza miłość z przedszkola - donosi magazyn "People".
Dlaszy ciąg historii jest fascynujący. Kiedy Amy GIberson usłyszała to wyznanie i opis placówki, uświadomiła sobie, że opiekowały się nią te same nauczycielki. Co więcej, ona również jako kilkulatka, obdarzyła uczuciem jednego z rówieśników. Zakochani poprosili więc swoich rodziców, aby znaleźli jakieś zdjęcia z przedszkola. Mama Justina niczym rasowy detektyw odnalazłą fotografię na której... dzieciaki siedzą koło siebie, przytulone. Wyglądają jak zakochane gołąbeczki!
Miłość potrafi czekać. Para ma wkrótce stanąć na ślubnym kobiercu. Życzymy im wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
A wy, znacie może podobne historie? Czy wasi znajomi albo przyjacieli byli sobie już pisani od dawna?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.