*Młodzi ludzie są biegli, jeśli chodzi o technologie, ale brakuje im sceptycyzmu. *Według wyników badań opublikowanych przez „Wall Street Journal” 82 proc. nastolatków nie potrafiło odróżnić prawdziwej wiadomości od sponsorowanego artykułu. 2/3 badanych nie widziało problemu w tym, że tekst o konieczności oszczędzania przez młodych napisała wysoko postawiona osoba z banku.
*Spośród 7804 uczniów prawie 40 proc. nie potrzebowało wiarygodnego źródła czytanej informacji. *Właśnie tylu badanych uznało, że zdjęcie zdeformowanych stokrotek umieszczone w popularnym serwisie obrazkowym pochodzi (zgodnie z opisem) ze skażonych okolic Fukushimy. Fotografia nie miała żadnego podpisu i źródła, które uwiarygodniłoby przekaz.
Rodzicom w takiej sytuacji zaleca się rozmowę z dziećmi na temat tego, co czytają w internecie. Trzeba zakorzenić w nich myślenie, a wyplenić bezkrytyczne podejście do wszystkiego, co zobaczą w internecie.
Obecna technologia sprzyja dezinformacji. Mechanizmy sterujące tym, co wyświetla się na naszej tablicy na Facebooku, bazują m.in. na tym, co wcześniej czytaliśmy. Im częściej będziemy klikać w nierzetelne artykuły, tym więcej takich treści będzie się pojawiać przed naszymi oczami.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.