Mola tecta żyje na półkuli południowej. Należy do rodziny samogłowowatych. Naukowcy nie dowierzali, gdy znaleźli martwe zwierzę tysiące kilometrów dalej. Na ogromną rybę natknął się stażysta z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Dopiero teraz jest ostateczne potwierdzenie, że to mola tecta - podaje Sky News.
Eksperci nie byli pewni, co to za gatunek. Opublikowali w internecie zdjęcia zwierzęcia mierzącego 2,1 metra. Przykuły one uwagę naukowców z Australii. Była wśród nich Marianne Nyegaard, która odkryła mola tecta w 2017 roku, a nawet nadała rybie nazwę. Było to pierwsze nowe odkrycie w rodzinie samogłowowatych od 130 lat.
Australijka była ostrożna w ferowaniu wyroków. Nie chciała się jednoznacznie wypowiadać tylko na podstawie zdjęć, tym bardziej, że ocean wyrzucił ogromną rybę tak daleko od jej naturalnego środowiska.
Naukowcy z Antypodów poprosili kalifornijskich kolegów o pobranie próbek. Musiały pochodzić z konkretnych miejsc na rybie. Dopiero po ich przebadaniu i przesłaniu wyników do Australii, specjaliści z Marianne Nyegaard na czele mogli ogłosić:
Tak, to mola tecta. Nie ma wątpliwości.
Nie wiadomo, dlaczego ryba znalazła się w Kalifornii. Jej naturalnym środowiskiem są wody oblewające Nową Zelandię, południowo-wschodnie wybrzeże Australii, południowe Chile i wybrzeże Afryki Południowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.