Wszystko wydarzyło się przed premierą szóstego sezonu. Harington spieszył się na spotkanie z rodzicami, kiedy nagle na jego drodze stanął policjant z drogówki. Chwilę później aktor dowiedział się, że znacząco przekroczył dopuszczalną prędkość...
Funkcjonariusz był sprytny. Natychmiast zorientował się, kim jest kierowca. Z kamienną twarzą oznajmił, że w tej sytuacji widzi dwa wyjścia. Pierwsze, w którym obaj jadą na komisariat, co nie spodobało się aktorowi oraz drugie... Wybierając tę opcję Harington musiał zdradzić, czy serialowy Jon Snow będzie żył w kolejnym sezonie.
Harington wybuchnął śmiechem, jednak policjant do końca zachował kamienną twarz. W końcu aktor wyznał, co takiego stanie się z jego postacią. W ten sposób wykpił się od mandatu. Na do widzenia usłyszał: "Szerokiej drogi, Lordzie Dowódco".
Autor: Kamil Królikowski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.