To jasny znak nadziei dla francuskich muzułmanów, że mogą być w harmonii i poszanowaniu francuskich wartości – czytamy w informacji dla mediów.
Macron uczynił z muzułmanów jeden z tematów swojej kampanii. Twierdził, że wyznawcy tej relgii często niesprawiedliwie znajdowali się na celowniku. Zdaniem nowego prezydenta Francji państwo powinno być "mniej rygorystyczne" w kwestii zasad sekularyzmu.
Żadna religia nie jest dziś problemem we Francji. Jeśli państwo chce być neutralne, co jest głównym elementem sekularyzmu, mamy obowiązek umożliwić każdemu praktykowanie ich religii z godnością - mówił Macron
Zwycięzca wyborów w swoich przemowach unikał krytykowania islamu. Przypomina w tym jednego z poprzedników. Nicolas Sarkozy swój urząd w 2007 roku obejmował z podobnym nastawieniem. Później został gorącym zwolennikiem zakazu noszenia przez kobiety hidżabu.
Muzułmanie we Francji byli szczerze zainteresowali wygraną Macrona. On mówił o poszanowaniu islamu, kandydatka nacjonalistycznego Frontu Narodowego jawiła się jako szczera przeciwniczka wyznawców tej religii. Kampanię zaczęła od stwierdzenia, że islam to ideologia, która ma rzucić Francję na kolana. Muzułmańskie stroje, meczety i modlitwy stanowią, jej zdaniem, kulturowe zagrożenie dla ojczyzny.
Emmanuel Macron wygrał z wynikiem 66,06 proc. głosów. Jego konkurentka w drugiej turze zdobyła 33,94 proc. Frekwencja wyniosła 74,62 proc. Była najniższa od 1969 roku.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.