Zachowanie dzieci pozostawiało wiele do życzenia. Groziły niewierzącym dzieciom śmiercią, nazywały je świniami, udawały podrzynanie gardeł, recytowały wersy z Koranu, nie chciały podawać rąk, ani przychodzić do szkoły w piątki właśnie z powodów religijnych. O takiej sytuacji czytamy w raporcie, do którego dotarł belgijski dziennik "Het Laatste Nieuws".
Nauczyciele z placówki nazywają to burzą w szklance wody. Twierdzą, że to bardzo mały problem, ponieważ dotyczy tylko 1 proc. dzieci, które uczęszczają do przedszkola. Ich zdaniem sytuacja jest niepokojąca i trzeba się jej przyjrzeć, ale nie należy dramatyzować.
Radykalizm dzieci w przedszkolach i szkołach jest znany już od jakiegoś czasu. Właśnie dlatego powstały różne programy, które mają z tym walczyć. Działają zarówno w niderlandzkiej jak i we francuskojęzycznej części Belgii. Łączna liczba wykonanych interwencji od 2016 roku to już prawie 600. W niektórych przypadkach konieczne było wsparcie policji.
Oczywiście, że to jest coś, co dzieci przynoszą z domu. Same z siebie nie robiłyby takich rzeczy. Muzułmańska społeczność, a szczególnie sami rodzice, muszą wziąć na siebie odpowiedzialność i wprowadzić nasze standardy oraz wartości – mówi Nadia Sminte z Komisji ds. Walki z Radykalizacją
Zachowanie się belgijskich dzieci wpasowuje się w nowy trend ISIS. Według ostatnich badań przeprowadzonych przez Międzynarodowe Centrum Badań nad Ekstremizmem, w szeregi dżihadystów coraz częściej wstępują kobiety oraz dzieci. Próby ich radykalizacji podejmowane są już nie tylko na terenie tzw. Państwa Islamskiego, ale również w Europie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.