Rolnik był przekonany, że przybłęda to wilczak chiński. Te psy są popularnymi zwierzętami domowymi w południowo-zachodniej części kraju. Po upływie kilku tygodni od adopcji mężczyzna zauważył jednak, że przednie łapy zwierzęcia są nadzwyczaj zwinne. Jego podejrzliwość wzbudził także brak długiego ogona, więc wezwał specjalistów, by zidentyfikowali dziwnego "psa".
Strażnicy stwierdzili, że mężczyzna opiekuje się... niedźwiedziem himalajskim. Zagrożony gatunek rozpoznali po charakterystycznej łacie białego futra na klatce piersiowej. Niedźwiadek najprawdopodobniej został oddzielony od matki w lesie i sam dotarł do wioski w poszukiwaniu pożywienia.
*Dobroduszny farmer uratował niedźwiadkowi życie. *Gdyby nie on, dzikie zwierzę pewnie zostałoby zabite przez mieszkańców wioski. Teraz miś mieszka w lokalnym gospodarstwie. Jak czytamy w Mirror, kiedy nauczy się samodzielności, zostanie wypuszczony na wolność.
Autor: Paulina Kwiatkowska
*Teraz serce internetu w jednej aplikacji. *Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.