Pracownik Snake Out Brisbane Snake Catchers przyjechał na wezwanie właścicieli jednej z posesji w Brisbane. Szukał brązowego węża. To w trawie i między gałęziami było niezwykle trudnym zadaniem. Jemu udało się jednak wypatrzyć zwierzę. Gorzej z internautami, którzy wpatrują się w zdjęcie i nie potrafią zobaczyć węża.
Tak trudno go wypatrzyć, a jednak jest słusznych rozmiarów – napisała jedna z komentujących pod zdjęciem.
W zasadzie trudno się dziwić tym, którzy mają problem z zauważeniem węża. Nam też zajęło sporo czasu, zanim go dostrzegliśmy. Jest to szczególnie utrudnione nie tylko przez kolor drapieżnika, ale także przez to, że głowę schował za jedna z cienkich gałęzi. Widać zatem tylko jego tułów. Dla tych, którzy już opadli z sił, węża zaznaczamy czerwonym okręgiem.
Firma wrzuciła na Facebooka jeszcze jedno zdjęcie. Tym razem takie, gdzie widać gada już w pełnej okazałości zaraz po wypuszczeniu.
Złapane zwierzę to brązowy wąż wschodni. Zamieszkuje w Australii, Papui-Nowej Gwinei i Indonezji. Jest jednym z najbardziej jadowitych węży na świecie. Z drugiej jednak strony atakuje dopiero sprowokowany i to po ostrzeżeniu. Najczęściej po prostu ucieka przed ludźmi.
Przy okazji przypominamy poprzednia zagadkę. Zobaczcie jeszcze jedno zdjęcie i spróbujcie na nim znaleźć węża.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.