Rozpoczęły się strajki, które mogą sparaliżować loty w całej Europie. We wtorek protestowali pracownicy Eurowings, przewoźnika należącego do Lufthansy Domagają się podwyżek wynagrodzeń. W efekcie odwołano 60 lotów.
Samoloty nie startowały m.in. z Duesseldorfu i Hamburga. Pasażerowie nie mieli wyjścia - musieli zrezygnować z podróży lotniczej. Oferowano im w zamian bilety kolejowe. W Niemczech wzbudziło to wiele emocji. Strajk wtorkowy obejmuje połączenia lokalne. Dłuższe podróże są obsługiwane bez zakłóceń, choć związek zawodowy w Eurowings rozważa rozszerzenie akcji protestacyjnej.
To tylko przygrywka do środowego strajku. Ogłosili go piloci samej już Lufthansy. Ponieważ siatka połączeń flagowych linii Niemców jest niezwykle gęsta, protest ten będzie miał wymierne skutki dla podróżnych w całej Europie.
Pracownicy linii lotniczych domagają się podwyżek. Chcą w sumie 22-procentowego wzrostu wynagrodzeń.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.