Boeing 787-9 Dreamliner wystartował z lotniska Londyn Heathrow 14 listopada o godzinie 5.53. Do Sydney doleci po około 19-20 godzinach. Wyląduje po południu w piątek (miejscowego czasu).
Jak dotąd żaden samolot pasażerski nie pokonał tak długiej trasy bez międzylądowania. Lotniska w Sydney i Londynie dzieli odległość 17 800 kilometrów.
W testowym locie bierze udział zaledwie 40 osób. Większość pasażerów to załoga, która jest nieustannie monitorowana. Sprawdzany jest ich stan zdrowia, jakość snu, samopoczucie oraz zegar biologiczny.
Dane zostaną przekazane do ekspertyzy. Jej wyniki przesądzą o tym, czy tak długie loty mogą wejść w stałą ofertę przewoźnika. Ważne jest aby się upewnić, że przebywanie 20 godzin w samolocie i kilkukrotne zmienianie stref czasowych nie wpłynie negatywnie na niczyje zdrowie.
Wiadomo, że na pokład nie będzie można zabrać wielu pasażerów. Boeing najczęściej mieści ponad 200 osób, jednak ze względu na zwiększoną ilość przewożonego paliwa, liczba pasażerów zostanie ograniczona. Ekolodzy zadają pytanie, czy 20-godzinne loty są ekonomiczne i czy nie będą bardziej zanieczyszczały środowiska
Qantas Airways, narodowe linie lotnicze Australii, wystartowały z projektem „Sunrise”. Testują połączenia bez przesiadek miedzy Australią, a Europą oraz USA. W ubiegłym miesiącu z powadzeniem odbył się lot z Nowego Jorku do Sydney, który trwał 19 godzin i 15 minut. Maszyna pokonała wtedy o 1,5 tys. kilometrów mniej niż trwający lot z Londynu do Sydney.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.